Rytuały pielęgnacyjne afrykańskich kobiet

Data

Odrębność kulturowa przejawia się nie tylko w zwyczajach, wierzeniach czy ubiorze. Określają ją również praktyki życia codziennego. Zaczerpnijmy z nich inspirację, aby wykorzystać potencjał afrykańskiej sztuki pielęgnacji.

Mądrość zawarta w doświadczeniu

Od pokoleń afrykańskie mamy przekazują swoim córkom zasady pielęgnacji ciała i włosów, kultywując tym samym bogatą tradycję naturalnych rytuałów upiększających. Wieloletnie doświadczenie i bliskie obcowanie z darami natury w postaci np. roślinnych wyciągów czy olejów, jakie oferowało lokalne środowisko, przyczyniło się do wykształcenia najskuteczniejszych rutyn pielęgnacyjnych.
 

Siła zamknięta w Naturze

Na długo przed pojawieniem się nowoczesnych kosmetyków, Afrykanie polegali jedynie na sile natury wykorzystując składniki, których skuteczność została udowodniona przez wieki stosowania. W konsekwencji wiele z tych – wydawać by się mogło -zamierzchłych, afrykańskich sekretów piękna odniosło sukces, zostając włączone do produktów przez zachodnie firmy kosmetyczne dla podniesienia ich jakości.
 
Troska o ciało i włosy, była kultywowana przez Afrykanki od wieków i tak naprawdę nigdy nie przestała być użyteczna.
Jeszcze na długo przed nastaniem „europejskiego” standardu piękna, uroda czarnoskórych kobiet wzbudzała zainteresowanie i intrygowała. Do dnia dzisiejszego Afrykanki postrzegane są przez pryzmat swojej gładkiej skóry, wyrafinowanych fryzur, kobiecej siły i pewności siebie.
Kultura świata zachodniego coraz częściej spoglądała na sposoby pielęgnacji ciała uskutecznianych w odległych zakątkach świata. Część z nich jest już w powszechnym użyciu, natomiast wiele nadal czeka na odkrycie. Wkład jaki wniosła Afryka z całym swoim dobrodziejstwem organicznych kosmetyków w zakresie urody i piękna jest nieoceniony. Wykonane z naturalnych składników, ręcznie robione mydła, masła i olejki zaskarbiły sobie serca ludzi na całym świecie. Wiedza o tym, skąd pochodzą prywatne trendy upiększające, jest istotna z punktu widzenia naszej definicji piękna. Tłumaczyłoby to, dlaczego tak wiele osób określiło Afrykę jako “kolebkę swojego piękna”. Konotacje z naszym motto nieprzypadkowe!
Zagłębmy się zatem we wspomniane tradycje i zaczerpnijmy z nich inspirację, aby wykorzystać potencjał afrykańskiej sztuki pielęgnacji.
 

Starożytne rytuały piękna z Afryki

Skuteczna ochrona i upiększanie skóry nie musi składać się z niezliczonych kroków i wyszukanych produktów. Jeśli jesteście ciekawscy jak my, przyjrzyjcie się wybranym rytuałom, które afrykańskie kobiety stosowały od wieków.
 

Rytuał głębokiego oczyszczania z łupiną kakaowca

Jeśli spytacie się lokalsów w Afryce centralnej ale i południowej, co polecają w zakresie oczyszczania skóry, stawiamy dolary przeciw orzechom (shea rzecz jasna), że odpowiedź będzie jedna – czarne mydło. Prawdziwe i nieprzetworzone zapewnia głębokie działanie oczyszczające, dzięki swoim właściwościom dotleniającym, rozjaśniającym i delikatnie złuszczającym. Ma nieco szorstką konsystencję, która wynika z zawartości resztek popiołu z łupin bananowca (źródło potasu będącego bazą do wytrącenia się naturalnej gliceryny) i nierównomierną teksturę (wynik ręcznej produkcji). Mydło o takich cechach idealnie nadaje się do usuwania martwego naskórka oraz – o czym zaraz – do wspomagania nawilżenia już na etapie kąpieli.
Wspaniale sprawdza się dla osób z suchością skóry twarzy lub niedoskonałościami, z uwagi na fakt odnawiania i oczyszczania naskórka bez naruszania jego bariery ochronnej.
Co więcej, właściwości przeciwdrobnoustrojowe zapewnią dodatkowe wsparcie w przypadku trądziku spowodowanego przez bakterie Propionibacterium acnes.
Masło shea jest kluczowym składnikiem czarnego mydła. Wnikając w skórę podczas mycia zapewnia natychmiastowe odżywienie po skutecznym bądź co bądź oczyszczaniu . Podczas gdy shea regeneruje i przeciwdziała suchej skórze, dbając o prawidłowy poziom kolagenu, olej kokosowy zapewnia utrzymanie właściwej wilgotności skóry.
Używając tego rodzaju mydła na twarzy, unikaj zbyt mocnego szorowania. Zawsze należy spienić mydło w dłoniach przed nałożeniem.

 

Uzdrawiający rytuał shea

Kilka słów o nim już było w poprzednim przykładzie, ale to zdecydowanie za mało jak na tak drogocenny kosmetyk. Masło shea używane jest od wieków w Afryce Zachodniej i Środkowej. Stanowi naturalny filtr UV i środek odżywiająco-nawilżający. Udowodniono, że jest wspaniale współpracuje ze strukturą skóry oraz zachodzącymi w niej procesami. Ma długą historię zastosowań leczniczych, w tym do pielęgnację ran, czy wspomaganie walki z wieloma dermatozami.
Zarówno masło, jak i olej shea słyną z rewelacyjnych właściwości odżywiania skóry twarzy i ciała. Przywracając jej elastyczność i jędrność ze względu na wysoką zawartość kwasów endogennych. Redukują przebarwienia i zmarszczki za sprawą dużej zawartości naturalnych witamin A, E i F. Ich obecność pomaga również poprawić kondycję cebulek włosów.
Ceremoniał, szczotkowania na sucho, oraz wmasowywania organicznego masła po kąpieli, bądź olejku shea przynosi doskonałe rezultaty w odżywianiu i odnowie skór zmęczonych, mocno “smaganych” promieniami słońca i ekstremalnymi temperaturami. To dzięki regularnej aplikacji tych cennych emolientów Afrykanki doświadczają pięknej, miękkiej i wiecznie młodej skóry. Warto zacząć – tak jak afrykańskie kobiety – nadawać realne kształty miłość do siebie samego i obdarzyć szacunkiem własne ciało.
 

Regeneracyjne działanie soli

Jednym z bardzo znanych peelingów do ciała jest ten na bazie soli. On również posiada korzenie afrykańskie. Już sama Kleopatra doceniała korzyści z wykorzystania kryształków solnych, które wygładzają niedoskonałości, delikatnie złuszczają skórę, przywracając jej młodzieńczy wygląd. Nie obojętne pozostają minerały zawarte w soli, których potrafi być obfitość jak np. w tej z pustyni Kalahari. Weźmy na ten przykład magnez, któremu udowodniono naukowo, że korzystnie wpływa na mnożenie się komórek naskórka i poprawę funkcji bariery skórnej.
Wiecie co zrobić, aby wzmocnić efekt działania soli? Zastosować go z czarnym mydłem i ulubionymi olejkami do pielęgnacji ciała. Macie tym samym doskonały domowy sposób na uzyskanie nieskazitelnej cery. Ten rodzaj eksfoliacji przyniesie nie tylko spektakularne efekty ale i przyjemność Twojemu ciału.
 

Kawa i herbata gorzka, ale peeling z cukrem

Cukier był używany w Afryce od wieków jako naturalny środek złuszczający skórę. Jego działanie jest podobne do opisywanych wyżej drobinek soli. W Kongo, trzcina cukrowa stanowi podstawę wielu kobiecych rytuałów pielęgnacyjnych, które ze względu na zawarte w nim kwasy redukują przebarwienia, zapobiegają starzeniu i utrzymują skórę jedwabiście gładką w dotyku.
W artykule z (link poniżej) Huffington Post możemy dowiedzieć się, że cukier, jako naturalny humektant wciąga wilgoć z otoczenia w głąb skóry, a będąc źródłem kwasu glikolowego stymuluje odnowę komórkową.
Również i w tym przypadku zalecamy wypróbować ten rytuał wraz z czarnym mydłem Kikaboni i odrobiną wody. Ułatwi to usunięcie martwych komórek naskórka. Na koniec aplikacja masła shea, lub olejku z baobabu zwieńczy to afrykańskie dzieło pielęgnacji.
 

Czy można wykąpać się w dymie?

Oczywiście, choć piszemy o tym bardziej w kategorii ciekawostki niż polecanego zabiegu. Nazywa rytuału pochodzi z Sudanu i brzmi Dukhan. Jest zwykle obrządkiem charakterystycznym dla przyszłej panny młodej. Przez lata wiele kobiet decydowało się na ten „reżim” upiększający ze względu na zaskakujące efekty.
Rytuał ten polega na umiejscowieniu panny młodej w kąpieli dymnej z drzewa akacjowego. Coś na zasadzie pieczenia sernika w kąpieli wodnej. Odbywa się to dwa razy w tygodniu przez określony czas przed ślubem. Zabronione wtedy jest korzystanie z wody w celu umycia się. Dym tworzy na skórze warstwę, która złuszcza się ostatniego dnia kąpieli, pozostawiając ją nieziemsko błyszczącą, miękką i pełną zdrowia.
 

Źródło: http://gabrielavivacqua.com.br/between-smoke-and-fire/

Afrykańskie rytuały i kosmetyki kolebką Twoje piękna

Sekrety piękna społeczności czarnego lądu przekazywane są z pokolenia na pokolenie od setek lat. Mamy to szczęście, że dysponując odpowiednią wiedzą i produktami możemy odkryć ich tajemnicę i wprowadzić do naszej pielęgnacji afrykańskie rytuały. Wypróbowanie któregoś z nich może radykalnie odmienić stan Waszej skóry ciała, twarzy czy włosów. Nie jest to bowiem sztuka dla sztuki, ale w każdym zabiegu określony jest cel i skuteczność.
Większość afrykańskich sposobów pielęgnacji wykorzystuje organiczne olejki roślinne zawarte w mydłach i masłach znanych ze swoich leczniczych i odżywczych właściwości. Zainspirowani tamtejszą kulturą i naturą oferujemy Wam kikabońskie kosmetyki, które wniosą do Waszego życia namiastkę Afryki.

Źródło:
http://gabrielavivacqua.com.br/between-smoke-and-fire/
https://www.huffpost.com/entry/sugar-skincare_b_2133060
https://kaydua.com/blogs/news/5-centuries-old-african-self-care-rituals-that-you-should-try-right-now
https://chezoe.com/chezoeblog/2015/11/11/top-5-reasons-to-choose-a-sugar-scrub-or-a-salt-scrub

Więcej
artykułów